Witajcie kochani,
Dziś wrzucam prześliczną przytulankę lwa :)
Miał być podobny do Eryka.
Miał być podobny do Eryka.
Wesoły, grzywiasty i mięciutki <3
Mam nadzieję, że się udał, mój synek twierdzi, że "mamoo on jest slićny!".
Tak więc wierzę mu na słowo, bo przecie dzieci są najlepszymi opiniodawcami, dlaczego?
Tak więc wierzę mu na słowo, bo przecie dzieci są najlepszymi opiniodawcami, dlaczego?
..Bo zawsze są szczere ^^
Niemniej jednak wracając do samego Lwa, bo przecie on jest gwiazdą dzisiejszego posta.
Lew wykonany z Jersey'u.
Nosek wyklejony z dresówki.
Nosek wyklejony z dresówki.
Oczka, buzia i łapki wyszyłam ręcznie czarnym kordonkiem.
Lew wypełniony kulką silikonową ( tak jak poduchy) także śmiało można prać.
Ubranko uszyte z dresówki.
Grzywa i ogonek z wykonane z włóczki.
A oto kilka zdjęć lwa we własnej osobie:
Buźka kochani :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz